W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, około godz. 4:30, na małopolskim niebie pojawił się dziwny, świecący obłok. Było go widać nad wschodnim horyzontem. Początkowo miał wielkość Księżyca, ale z minuty na minutę stawał się coraz większy.
W pobliżu jasnej chmury znajdował się też punkt, który przypominał gwiazdę. Tajemnicze zjawisko uwiecznili miłośnicy astronomii nie tylko z Polski, ale także z Niemiec, Austrii i Rumunii.
Po południu ukazał się komunikat rosyjskiej agencji prasowej TASS. Agencja powołuje się na Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej i potwierdza, że na poligonie Kapustin Jar w zachodniej Rosji odbył się test międzykontynentalnego pocisku RS-12M „Topol”.
Srebrzysty obłok widoczny na niebie był chmurą gazów z pędzącej rakiety. Gdy osiągnęła znaczną wysokość nad ziemią, podświetliły ją promienie Słońca.
PS. Dziękuję astrokolegom za kilka telefonów po 4:30. 😀 Początkowo miałem ochotę Was udusić, ale po Waszych relacjach błyskawicznie zerwałem się na równe nogi. Zdążyłem zaobserwować już mocno rozproszony obłok (była 4:40), który w lornetce 10×50 zdradzał drobne pojaśnienia i nieregularności. To naprawdę niecodzienne zjawisko i cieszę się, że nie umknęło uwadze zapaleńcom nocnego nieba!