Przejdź do treści

Spadki meteorytów w 2018 roku. Część I: Potwierdzone i przebadane

Za nami bardzo obfity rok dla poszukiwaczy, kolekcjonerów i miłośników meteorytów. Odnotowano 12 spadków, z czego 7 zostało już zbadanych i oficjalnie sklasyfikowanych. Mamy też kilka obiecujących, potencjalnych spadków. Niektóre zjawiska okazały się prawdziwymi deszczami kosmicznych skał! To sprawia, że naukowcy mogą liczyć na solidną porcję materiału badawczego, a kolekcjonerzy na sporo nowych eksponatów.

Ze względu na mnogość meteorytowych zjawisk w minionym roku (dwa razy więcej niż w 2017!), postanowiłem podzielić ten wpis na kilka części. W pierwszej z nich znajdą się wyłącznie potwierdzone i przebadane meteoryty, o których wiemy już niemal wszystko. Natomiast w drugiej odsłonie opiszę meteoryty, które nadal są badane w laboratoriach albo trwają ich gorączkowe poszukiwania.

Miłej lektury!


Spadki potwierdzone w kolejności chronologicznej

1. Hamburg (chondryt H4) – Michigan, USA (16 stycznia 2018) – TKW: 1000 g

fot. Chris Cooper

Ubiegły rok zaczął się od meteorytowego szaleństwa w Stanach Zjednoczonych. Na ośnieżone miasto Hamburg w stanie Michigan (a zwłaszcza na skute lodem jeziora) spadły świeże meteoryty. Wkrótce poszukiwano ich całymi rodzinami.

Spadek był poprzedzony przepięknym bolidem, po którym do American Meteor Society spłynęło ponad 600 raportów od naocznych świadków, a do tego garść zdjęć i filmów. Nic dziwnego. Zjawisko było spektakularne, bo jasne i głośne. Grzmot rozległ się po około 2 min. i 15 sek. po błysku, a sejsmografy zarejestrowały wstrząsy o sile 2 stopni w skali Richtera.

Jako pierwsi „czarne kamyki” wypatrzyli dwaj znani poszukiwacze – Robert „Space Cowboy” Ward i Larry Atkins. Łącznie znaleziono 20 fragmentów o łącznej wadze 1000 g.

Hamburg w katalogu MetBull

2. Ablaketka (chondryt H5) – Kazachstan (16 lutego 2018) – TKW: 5,5 kg

Ten spadek nie był zbyt medialny, dlatego wiele osób dowiedziało się o nim dopiero w momencie oficjalnej klasyfikacji. Co o nim wiemy? Bolid pojawił się na niebie 16 lutego 2018 roku i poruszał się mniej więcej na północ. Jego przelot został nagrany przez… kamerę zamontowaną na lokomotywie.

Pierwszy kawałeczek już dwa dni później znalazł Aleksandr Baranow. Było to w pobliżu rzeki Irtysz, na polu pokrytym warstwą śniegu o głębokości 10-20 cm (analogie do Czelabińska nasuwają się same). Aleksandr zauważył dwa ślady: pierwszy miał długość ok. 0,5 m i widać było wokół niego rozsypaną ziemię, natomiast drugi, oddalony o 8 m, był po prostu tunelem wydrążonym w śniegu. Na końcu tunelu znajdował się oczywiście kosmiczny kamień. 22 lutego dwa inne okazy zostały odkryte przez anonimowych hunterów.

Kolejni poszukiwacze, którzy odwiedzili to miejsce od lutego do kwietnia 2018 r., dołożyli do całkowitego bilansu znalezisk ok. 10 sztuk.

Ablaketka w katalogu MetBull

3. Aba Panu (chondryt L3) – Nigeria (19 kwietnia 2018) – TKW: 160 kg

fot. Skarby Kosmosu

Bardzo nietypowy spadek, który przyniósł nam okazy praktycznie pozbawione skorupy obtopieniowej. Wpływ na to miał kąt wejścia w atmosferę, prędkość meteoroidu oraz trwałość materiału, z którego został uformowany. Zjawiska towarzyszące meteorytowi Aba Panu (wcześniej nazywanemu Oyo lub Ibadan) odbiły się w Nigerii bardzo szerokim echem. Początkowo sądzono, że doszło tam do trzęsienia ziemi. Dopiero później okazało się, że nad regionem Oyo eksplodował meteoroid, który wszedł w atmosferę z prędkością 20,9 km/s. Jego fragmentacja rozpoczęła się na wysokości 30 km. Fakt wtargnięcia dużego ciała w atmosferę ziemi zarejestrowała także NASA. Center for Near Earth Object Studies wykryło bolid dokładnie 19 kwietnia 2018 r. o godzinie 14:02 czasu uniwersalnego.

Wiele fragmentów meteorytów kamiennych wylądowało między wioskami Ipapo i Tede. Ze względu na eksplozję w wysokich partiach atmosfery, elipsa rozrzutu okazała się bardzo duża, a meteoryty znajdowano też w wielu innych, sąsiednich obszarach.

W tym przypadku możemy mówić o prawdziwym deszczu meteorytów, ponieważ spadło ich aż 160 kg, z czego 100 kg znajduje się w rękach nigeryjskiego rządu. Pozostałe 60 kg trafiło głównie do amerykańskich kolekcjonerów, a następnie do mniejszych szuflad, takich jak moja… ?

Aba Panu w katalogu MetBull

4. Mangui (chondryt L6) – Chiny (1 czerwca 2018) – hammer! – TKW: 50 kg

fot. Weibao Hsu, Sen Hu

Tegoroczny chiński spadek okazał się zdecydowanie trudniejszy do znalezienia, niż początkowo myślano. Nie chodzi tu o problemy z wyliczeniem elipsy rozrzutu (bo pomogły w tym np. szkody materialne spowodowane przez meteoryty), a raczej o fakt, że kosmiczne kamienie wylądowały przede wszystkim na rozległych polach uprawnych i dosłownie utonęły w błocie. To przełożyło się na konieczność błyskawicznego zebrania meteorytów oraz ich zabezpieczenia przed szybkim rdzewieniem.

fot. Yao Wei

Zanim jednak mieszkańcy prowincji Yunnan ochoczo ruszyli na poszukiwania, świat obiegły filmy z bolidem, a później zdjęcia potłuczonych dachówek w jednym z domów. Tak! Meteoryt Mangui okazał się hammerem, który z łatwością przebił dach i roztrzaskał się o posadzkę.

Mimo atmosferycznych przeciwności losu akcja poszukiwawcza na polach ryżowych zakończyła się sukcesem. Odkryto setki mniejszych i większych fragmentów meteorytu kamiennego o łącznej wadze 50 kg. Niestety cena Mangui nadal utrzymuje się w okolicach kilkuset złotych za gram (!), dlatego postanowiłem stanowczo wstrzymać się z zakupami.

Mangui w katalogu MetBull

5. Ozerki (chondryt L6) – Rosja (21 czerwca 2018) – TKW: 6,5 kg

fot. Jarosław Morys

Ten meteoryt niewątpliwie przejdzie do historii, ponieważ spadł podczas Mistrzostw Świata w piłce nożnej i to nie byle gdzie, bo w kraju organizatora. ? Już na podstawie pierwszego filmu przedstawiającego superbolid można było wywnioskować, że do ziemi dotarło „coś dużego”. Mieszkańcy obwodu lipeckiego wspominali o wybuchu i o trzęsących się szybach, a ślad bolidu zarejestrowano przy użyciu satelitów meteorologicznych. Pozostało więc tylko znaleźć „czarne kamyki”.

Jako pierwsi dokonali tego naukowcy Uralskiego Uniwersytetu Federalnego, którzy natrafili na kilka okazów. Wśród nich był nawet meteoryt orientowany i świeży kawałek pokryty regmagliptami oraz wzorową skorupą obtopieniową, ważący pół kilograma. Na miejsce udali się także polscy poszukiwacze, m. in. Marcin Cimała i trzyosobowa ekspedycja w składzie: Alicja Bujak, Jarek Morys i Adam Sekuła. Marcin szczęścia nie miał, bo między gęstymi uprawami szuka się trudno, ale „meteorytowa trójca” pod koniec sierpnia natrafiła na zupełnie inne warunki. W międzyczasie rolnicy wypalili trawy i zebrali soję, więc wiele meteorytów wyszło ze swoich kryjówek. Pozostaje gratulować udanej wyprawy i ciekawego filmu z poszukiwań! ?

Ozerki w katalogu MetBull

6. Renchen (chondryt L5-6) – Niemcy (10 lipca 2018) – TKW: 999 g

fot. Łukasz Smuła, artmet-meteoryty.pl

Przez długi czas informacja o spadku meteorytu Renchen nie była podawana do publicznej wiadomości. Poszukiwania prowadzili profesjonalni hunterzy na podstawie danych przekazanych przez Astronomický ústav AV ČR. Trochę szkoda, że nie każdy mógł pojechać do Niemiec i pobiegać z magnesem po polach lub lasach tuż po spadku, ale z drugiej strony, taktyka powierzenia poszukiwań specjalistom okazała się bardzo skuteczna.

fot. Andries Goedhart

W październiku na stronie Instytutu Astronomicznego Czeskiej Akademii Nauk pojawił się artykuł poświęcony bolidowi z 10 lipca, który został zarejestrowany między innymi przez czeskie kamery. Okazało się, że na ziemię spadły wtedy meteoryty kamienne, a konkretniej – chondryty L5-6. Kilkumiesięczne poszukiwania prowadzone skrupulatnie na polach i lasach przyniosły rezultaty.

Największy znaleziony okaz waży 955 g. 31 lipca natrafił na niego Ralph Sporn i Martin Neuhofer. Szczęście dopisało też polskiej parze poszukiwaczy, Łukaszowi Smule i Magdalenie Skirzewskiej, którzy znaleźli fragmenty o łącznej wadze 20,6 g. Co ciekawe, mały meteoryt o wadze 4,8 g złapał się w siatkę umieszczoną nad sadem jabłkowym! Niesamowite i jedyne w swoim rodzaju…

Renchen w katalogu MetBull

7. Gueltat Zemmour (chondryt L4) – Maroko (21 sierpnia 2018) – TKW: 8 kg

Szczegóły tego spadku znamy dzięki raportowi autorstwa Chennaoui Aoudjehane z Uniwersytetu Hassana II w Casablance oraz Ahmeda Bouferra i Mohameda Aid z Marokańskiego Stowarzyszenia Meteorytowego. Ustalili oni, że 21 sierpnia 2018 ok. 14:20 nad południową częścią Maroka pojawił się żółto-biały bolid. Leciał z północnego wschodu na południowy zachód. Nie było to długie zjawisko. Trwało zaledwie kilka sekund, a w obserwacjach przeszkodziła stosunkowo niska trajektoria i gęsta zabudowa marokańskich miasteczek. Najciekawsze i zarazem najbogatsze są relacje koczowników przebywających wówczas w rejonie spadku. Badacze przytaczają słowa niejakiego Mahjoub Boutabâa, który mówił o „huku rozbrzmiewającym w całej dolinie Oued Labiyad” oraz historię kobiety, Basaddouk Aicha, która wyszła z namiotu ze swoim mężem i słysząc gwizd połączony z hukiem podobnym do eksplozji miny, ukryła się ze strachem za beczkami z wodą.

Ze względu na święto religijne poszukiwania rozpoczęły się dziesięć dni po spadku. Pierwsze fragmenty zostały odnaleziono w połowie września, kilka kilometrów na zachód od Gueltat Zemmour. Grupa myśliwych: Mohamed Ouicha, Brahim Ouhra, Mbarek Amediaz, Aissa Ouicha i Brahim Ouaadjou natrafiła na wiele kawałków w dolinie między Wad Awzireft a Wad Labiyad i na północ od Koudiat Rjilya. Spośród nich warto wspomnieć o 3 większych okazach (5448 g, 1374 g i 426 g) pokrytych czarną skorupą obtopieniową i usianych drobnymi chondrami. Badacze podają, że były to kawałki dosyć kruche. Wnętrze okazów jest szare. Krótko mówiąc, to książkowe chondryty L4. ?

Gueltat Zemmour w katalogu MetBull


Ciąg dalszy niebawem, a w nim informacje o spadkach z 2018 roku, które:

  • niebawem powinny zostać sklasyfikowane (Glendale, Benenitra, Komaki, Central Kalahari);
  • nadal pozostają tajemnicą (Libyan Fall, Bhakkar);
  • są poszukiwane (Grays Harbor, Domecko);
  • spadły tylko prawdopodobnie, czyli mamy bolid – nie mamy meteorytu.

Naszła Cię ochota na własny meteoryt? Kliknij tutaj. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *