Przejdź do treści

Obserwowana asteroida weszła w atmosferę nad Botswaną. Fragmenty już znalezione!

Trajektoria asteroidy wg Billa Graya (Pluto Project). Żółty krzyżyk to lokalizacja obserwatorów.

W świecie meteorytów dzieją się niesamowite rzeczy! 1 czerwca doszło do spadku chondrytu zwyczajnego w Chinach (prowincja Junnan), a już kolejnej nocy asteroida 2018 LA (wcześniej: ZLAF9B2) weszła w ziemską atmosferę i wylądowała na pograniczu Botswany i Namibii!

Dlaczego zjawisko nad południową Afryką było tak wyjątkowe? To oczywiście BARDZO rzadkie*, że meteoryty spadają noc po nocy w dwóch różnych regionach świata, ale… są też inne aspekty.

Szybka detekcja to podstawa!

Asteroida 2018 LA, która wygenerowała przepiękny bolid i przyniosła spadek kolejnego meteorytu, została zaobserwowana na osiem i pół godziny przed wejściem w atmosferę. Odkrycie to zawdzięczamy zespołowi Mount Lemmon Survey (MLS), który działa w ramach Catalina Sky Survey.

Założeniem CSS jest przyglądanie się obiektom krążącymi na tyle blisko Ziemi, że mogą jej zagrażać. Podczas lotu w kosmosie 2018 LA miała jasność +18 magnitudo i szybko przemieszczała się na tle gwiazd. Jej rozmiar oceniono na 1,6 – 5,2 metrów średnicy.

Kamery przemysłowe rejestrują spadek

Tego samego dnia Barend Swanepoel opublikował na YouTubie wideo przedstawiający ogromny bolid nad  afrykańskim horyzontem. Niemal od razu stało się jasne, że chodzi o asteroidę wykrytą kilka godzin wcześniej…

Silny sygnał infradźwiękowy tego bolidu zarejestrował również Peter Brown. Potwierdził, że obiekt miał energię 0,3 – 0,5 kT, co odpowiada asteroidzie o dwumetrowej średnicy.

Kosmiczne podobieństwa

Historia zna przypadek, w którym „przyszły meteoryt” został wykryty jeszcze w przestrzeni kosmicznej. Był to meteoryt Almahata Sitta (tłum. Stacja Szósta – od pobliskiej linii kolejowej), który spadł 7 października 2008 r.

Co ciekawe, był fragmentem asteroidy 2008 TC3 o średnicy zbliżonej do 2018 LA!

Wtedy po raz pierwszy udało się odkryć obiekt, który po kilkunastu godzinach faktycznie uderzył w ziemię. Autorem historycznej obserwacji był Richard Kowalski. Dodam, że zauważył zbliżający się meteoroid z tego samego miejsca, co 2 czerwca tego roku. Chodzi o obserwatorium Mount Lemmon, działające w ramach projektu Catalina Sky Survey. 🙂

Dekadę temu, w Sudanie znaleziono prawie 4 kg meteorytu Almahata Sitta. Okazał się być ureilitem – niezwykle rzadkim achondrytem, zawierającym m. in. mikrodiamenty. To dodatkowo podniosło jego wartość naukową i kolekcjonerską.

Aktualizacja – 8 lipca 2018 r.

To już pewne! W rękach badaczy jest maleńki fragment asteroidy, która w czerwcu spadła na terytorium Botswany. W ten sposób naukowcy zdobyli kolejny meteoryt, który był śledzony jeszcze przed spadkiem.

Jak czytamy na stronie Exoss Citizen Science:

Meteoryt został znaleziony po pięciodniowym marszu. Odkrycia dokonał zespół geologów z Botswana International University of Science and Technology (BUIST), Botswana Geoscience Institute (BGI) i Okavango Research Institute (ORI) z University of Botswana. Departament Przyrody i Parków Narodowych zezwolił na sprawdzenie terenu oraz wydelegował strażników parku do ochrony i udziału w poszukiwaniach.

Okaz wygląda niezwykle ciekawie. Szklista skorupa obtopieniowa sugeruje, że może to nie być zwyczajny chondryt. Kosmiczna skała wygląda raczej na okaz z grupy HED, ewentualnie chondryt węglisty. Warto zobaczyć zdjęcie w dużej rozdzielczości, zrobione przez Petera Jenniskensa.


* Podobnie było w 2010 roku. 14 kwietnia w USA spadł meteoryt Mifflin (L5), a już 15 kwietnia odnotowano spadek Mason Gully (H5) w Zachodniej Australii. Jeszcze ciekawszy przypadek miał miejsce rok wcześniej. Dwa meteoryty spadły tego samego dnia w różnych częściach świata! Dokładnie 1 marca Cartersville (L5) „wylądował” w USA, a w Zimbabwe spadł Nkayi (L6).

2 komentarze do “Obserwowana asteroida weszła w atmosferę nad Botswaną. Fragmenty już znalezione!”

  1. Podobny spadł w Polsce w 2016r. Mam kawałki . Nikt do kogo się zwracałem, nie był zainteresowany. Wszyscy eksperci zgodnie twierdzili, oglądając zdjęcia że to żużel z dymarki lub odpad hutniczy. A prawda jest taka, że nie jest, ani to żaden z tych artefaktów. A swoją drogą jak stacje bolidowe nie wykryły tak dużej materii? Dziwne.

  2. Pingback: Spadki meteorytów w 2018 roku. Część II: Nieklasyfikowane - Skarby Kosmosu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *